Było ciemno. Wyjechały przecież wieczorem i w szybkim momencie zapanował totalny mrok. A właściwie zapanowałBY, gdyby nie jednorożec ze swoim magicznie świecącym rogiem. Roszpunka cały czas zachwycała się jednorożcem, ale Elsa była głową w chmurach (dosłownie XD), cały czas myślała o Jacku i strasznie się o niego martwiła.
Za to podróż wydawała się nie mieć końca. Elsa była jak w transie zdawało jej się, że minęły dni zanim zaczął świtać poranek.
-Dogoniłyśmy trochę tę mgłę, może kiedy zrobi się już jaśniej zatrzymamy się na chwilę żeby Disaster odpoczął, a my coś zjemy, bo już mi burczy w brzuchu...- Przerywając zamyślenie Elsy powiedziała Punka. Platynowłosa tylko patrzyła na nią zamglonym wzrokiem (na Punkę) i upłynęła dłuższa chwila zanim te słowa do niej dotarły.- Halo? Jesteś tam? Elsa halo!
-Yyy... no... znaczy.. yy... TAK! Tak to dobry pomysł- powiedziała szybko trochę zakłopotana El
***
(u Jacka)
Po kilku godzinach Jack obudził się. Był zamroczony i zmęczony. Czuł jak jego moc go opuszcza. Przed nim stał Pitch.
-Ochoochoo... Widzę, że nasz śpioszek się obudził. Jak się czujesz Jaack? Pewnie chcesz wiedzieć po co Cię tu ściągnąłem, co? Ha ha, ale jeszcze nie czas na wyjaśnienia... Mogę Ci tylko powiedzieć, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze dzisiaj będziesz miał towarzystwo- Uśmiechnął się złowieszczo- Zając Wielkanocny pewnie nie będzie taki ostrożny jak Wróżka Zębowa- Kolejny uśmiech
-Dlaczego... Ty to robisz?- Powiedział resztkami sił Jack (na dwóch oddechach xd). Mrok w jednej chwili znalazł się przy nim, chwycił go za gardło, lekko przyduszając i podniósł do góry.
-Bo chce mieć to co "wspaniała czwórka", a potem również ty... ŻEBY WE MNIE WIERZONO- Powiedział z zaciśniętymi ustami, a przy ostatnim zdaniu mocniej ucisnął gardło Frosta. Ten zaś prawie zemdlał z braku powietrza. Mrok spojrzał na niego bestialsko (Jak Zofia na swoich czytelników ;-;) i rzucił na ziemię. Jack zarył brodą o betonową podłogę, ale nie miał już siły wstać; widział tylko końcówki eleganckich butów Mroka.- Nie przemęczaj się za bardzo, przed tobą ciężki dzień (masło maślane)- powiedział jeszcze sarkastycznie i wyszedł. Jack coraz bardziej odczuwał bezsilność. Gdy tylko poczuł że nabiera trochę energii próbował zerwać kajdany, innym razem próbował je zamrozić, ale to tylko coraz bardziej go osłabiało, a Elsa nie pojawiła się dotąd. Nie wiedział jak daleko od pałacu się znajduje, jednak ciągle wierzył, że przyjedzie go uratować, choć ciężko mu było nawet o tym myśleć; przecież Jack Frost nie potrzebuje pomocy nigdy i nigdzie. No w tym przypadku chyba jednak pomoc jest wielce wskazana...
****************************************************************
Ale mnie wzięło xd
W końcu rozdział, nawet się cieszę
*COO?! TY POWINNAŚ BYĆ PRZESZCZĘŚLIWA!*
heh, no powinnam, ale ten rozdział jest krótki, dziwny, nijaki, a ja jeszcze do tego gadam ze sobą ;-;
A w sprawach technicznych, to weźcie mi piszcie w kom czy tempo nie jest za wolne ;-; bo to że one wyjeżdżają chyba się ciągnie 3 rozdział ;-; ,ale to zależy od Was i od waszych kom ( o które proszę z całego serduszka <3)
Wyświetlenia spadły, ale to przeze mnie, bo nie było rozdziału dawno, więc już Was o to nie oskarżam xd
Dziękuję za duuuużo motywacji willow xd (kurde, dla mnie zawsze kinia xd)
i za wszystkie inne miłe komy pod ostatnim postem :P
Tło jest zmienione, jak coś to edit od Zofijka (JAK SIĘ PODOBA TO DO NIEJ NA PRIV TO WAM TEŻ ZROBI :3 chyba)
Miłego dnia/nocy/wieczoru/czy czego tam
Bestialsko jak Zosia na swoich czytelnikow xd
OdpowiedzUsuńNie moja wina ze nie chce im się komac
XD
JESTEM ZLA HUHU
ARIA JEST ZE MNIE DUMA *-*
AWW: 3
tak jest za wolno.
Bo u mnie już się calowali XD
ale ona najpierw musi go uratować i potem to może będzie coś więcej niż pocałunek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
UsuńWięcej? Będą mieć dzieci? okresy godowe jak u Willsona? (Kinia ogarnie xd)
UsuńTaaak! Dzieci! To ty nie slyszalaś że Jack nie lubi zobowiązań i ze alimentow placil nie bedzie? xd a poza tym NIE BEDE SPOJLEROWAC C:
UsuńMi możesz xd
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńRozdział faktycznie trochę... no trochę więcej niż trochę... jeszcze trochę........ O! Już. Za KRÓTKI. XD No ale co mi tam XD Nie mogę się doczekać nexta!/ WENY CZASU I CHĘCI!!!!1 (ta jedynka dla lepszego efektu XD) poozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za szczerość ;-; xd Następny postaram się żeby był dłuższy i żeby w końcu skończyły docierać do Jacka... ale nie uważasz że nudno by było gdyby podczas tej podróży nic się nie stało? xd Spróbuje im jeszcze jakoś utrudnić tą drogę hehe xd jestem taka zua >:)
UsuńNie będziesz gorsza ode mnie :v
UsuńTERAZ chcesz się o to kłócić? xd
UsuńTak XD
UsuńAle tak żeby nie było za trudno dobra ?XD a i jeszcze jedno zezwala na kłócenie Się pod moim komem XD
OdpowiedzUsuńCzęsto kłócę się z tą mendą więc się przyda; d
UsuńElsa leć do Jacka a Punzie zostaw w lesie jak zacznie cię wkurzać jednorożcowaniem :P Odbija mi. To przez to że jutro szkoła... nie!!! Ale przynajmniej nie spotkam Michała :D Drugie LBA u mnie, ci co czytali powinni w miarę ogarnąć.
OdpowiedzUsuń