...Potem usłyszałem tylko trzask łamanej gałęzi, po czym poczułem okropny ból z tyłu głowy. Leżałem na ziemi dobre kilka minut, kiedy usłyszałem głos:
-Hej, żyjesz ty tam?- Otworzyłem oczy, nie mogłem uwierzyć w to na co patrzyłem; to była Elsa z... RĘCZNĄ PIŁĄ DO DRZEWA! Ale to przecież niemożliwe, ona przed chwilą mnie... No masz, czyli to, co stało się przed chwilą to był tylko sen? Musiałem zrobić okropnie śmieszną minę, bo Elsa zachichotała. Sam bym się sobie nie dziwił, przecież nie codziennie budzę się (z pięknego snu...) spadając z gałęzi, a potem widzę Elsę, która wygląda jak seryjny morderca. Ten dzień już zaczął się super. Dopiero po chwili uświadomiłem sobie co właśnie zaszło; Elsa POCIACHAŁA MOJĄ GAŁĄŹ! Nie żebym był nerwowy, ale chyba zaraz ją uduszę... Wykonałem kilka gwałtownych ruchów, spojrzałem na Elsę, miałem nadzieję, że zauważyła, że nie jestem zadowolony z tej sytuacji. Policzyłem w myślach do 10 i zapytałem:
-Zdajesz sobie sprawę co zrobiłaś?!- Starałem się zachować spokój, ale było to dość trudne. -TO BYŁO MOJE DRZEWO I NAJLEPSZA GAŁĄŹ! JA TU PRZECIEŻ MIESZKAM!- Czułem jak robi mi się gorąco, modliłem się żeby przynajmniej pokazała, że jest jej przykro, bo do tej pory tylko krzywo się uśmiechała, ale nie widać było żeby była smutna. W tej chwili lubiłem ją i nienawidziłem zarazem, gdyby tego jeszcze było mało dopiekła swoją sytuację:
-Chyba mieszkałEŚ...- Pomimo jej bezczelności i urazy jaką teraz czułem, nie zabiłem jej na miejscu, po prostu odfrunąłem i usiadłem na najbliższym wzgórzu. TAK, miałem zamiar tam siedzieć, aż zła Elsa sobie pójdzie. Tsa.. Po 5 minutach już się nudziłem i zacząłem myśleć (wow, przecież ty nigdy nie myślisz Jack), przecież wczoraj kiedy rozmawialiśmy było tak miło... Ona nie mogła zrobić mi takiej krzywdy, przecież ona na taką nie wygląda (super argument), musiała mieć jakiś powód, chyba pierwszy raz od wieków wpadłem na taki genialny pomysł. Wróciłem do drzewa, a kiedy spojrzałem na gałąź leżącą na ziemi znowu zaczęło robić mi się gorąco. Zobaczyłem też Elsą siedzącą przy pniu, wyglądała na załamaną.
-Jeśli się teraz nie wytłumaczysz, będziesz umierać śmiercią długą i bolesną- Starałem się zachować poważną minę, ale ona uśmiechnęła się. Więc teraz mam 2 opcje albo zauważyła, że staram się ją rozśmieszyć, albo cieszy się, że wróciłem, bo mnie kocha i nie umie wytrzymać beze mnie ani chwili (sam nie wiem, jak wymyśliłem tą drugą opcję, chociaż byłaby dla mnie korzystna).
-Przepraszam- Zdziwiłem się i nie umiałem już na nią gniewać- Może nie będę udawać, ja... nie wiedziałam jak ci powiedzieć...
-Poczekaj... Nie wiedziałaś jak mi coś powiedzieć przez to pozbawiłaś mnie najdorodniejszej gałęzi mojego kochanego drzewa?
-Emmm... Tak jakby?
-Aha?- Zrobiłem najbardziej zdziwioną minę jaką udało mi się dotychczas zrobić
-Ja ci wytłumaczę, ale może lepiej jak zacznę od początku, bo wiesz jak byłam mała, to rodzice izolowali mnie od innych z powodów których nie mogę ci powiedzieć, a przynajmniej nie teraz... No i przez to proszę żebyś nie gniewał się na mnie, bo nie wiedziałam jak ci powiedzieć, a właściwie zaproponować, żebyś mieszkał razem z nami w pałacu- Niewinnie się uśmiechnęła
-Chcesz mi powiedzieć, że jesteś niestabilna psychicznie?- Wybuchnąłem śmiechem. Uznałem, że należy jej się za zniszczenie mojej własności, ale ona chyba nie doszła do tego samego wniosku, bo spojrzała na mnie ironicznie
-Czy ty mnie słuchasz? Zarejestrowałeś tylko to? Poza tym ja to ubrałam w ładniejsze słowa, czekaj ja w ogóle NIE JESTEM NIESTABILNA PSYCHICZNIE!- Patrzyłem na nią z najbardziej pewnym siebie uśmiechem na ustach. Elsa odwróciła się, a w miejscu gdzie stała zaczął gęściej sypać śnieg [powinienem se tym przejąć? przecież jestem Jack Frost, a on niczym się nie przejmuje] (chyba próbowała powstrzymać atak złości), po kilku sekundach znowu patrzyłem jej w oczy -Czy chciałbyś mieszkać z nami w pałacu?- Zapytała, a ja dopiero teraz zajarzyłem o co chodzi w tym pytaniu.
-Jeśli tak bardzo ci na tym zależy...- Teraz najbardziej liczyło się dla mnie by mieć ostatnie słowo, uniosłem brwi i spojrzałem na nią. Jednak ona teraz wydawała się nie mieć uczuć, a jej twarz była nieruchowa jak ściana, przez co nie czułem satysfakcji z rozmowy.
-W takim razie po południu możesz przyjść zobaczyć komnatę, Pozytywy: będzie na przeciwko mojej, negatywy: zawsze stoją przy niej 2 strażnicy- Uśmiechnęła się, chyba chciała mi dopiec, ale nie dałem tego po sobie poznać
-Tak jest madame- Ukłoniłem się lekko, tak jak to robią te wszystkie księżniczki, czy jakoś...
-Przestań- No w końcu zrzuciła tę swoją poważną maskę.
-Oczywiście madame.-No kurde Jack czy... Ekhem... Ja już idę, żeby komnatę... i .. no.. pa- Pierwszy raz użyła mojego imienia w zdaniu jest już jakiś postęp.
*********************************************************
Zostałem sam. Nie mam teraz nawet gdzie usiąść, przez tą całą sprawę z zamkiem zapomniałem się jej zapytać czy u tych niestabilnych to normalne niszczyć komuś dom. Usiadłem więc pod drzewem i patrzyłem na płatki śniegu sypiące się z nieba. Gdy się tak zastanawiałem wpadło mi do głowy, że może ona chciała zepsuć mi dom, żeby móc zaproponować mi mieszkanie w pałacu... O w mordę! Ja zgodziłem się na mieszkanie w pałacu?! Przecież to będzie piekło, nienawidzę jej cioci. No to się wpakowałem, ale przynajmniej będę blisko Elsy. Tak, ta wiadomość byłaby budująca, gdyby nie strażnicy, którzy podobno zawsze siedzą pod jej drzwiami... No cóż jakoś będę sobie musiał z nimi poradzić, jestem przecież Jack Mróz, poradzę sobie ze wszystkim...oby...
*********************
Miałam wstawić dłuższy rozdział? Mam nadzieję, że ten jest dłuższy :D Dziękuję za komentarze i wyświetlenia. Mam nadzieje, że rozdział się spodoba (pisałam go prawie cały dzień xd więc proszę wybaczyć jakieś literówki albo coś, które mogły się pojawić, dzięki :P) Miłego wieczoru/dnia :)
WoW! SUPER! Kiedy next? Musisz go napiac do konca miesiaca (xD)
OdpowiedzUsuńWątpię czy zdążę xd Dziękuję :P
Usuńjak pisalas o tej pile mechanicznej rzonko to pewnie o mnie myślalas xD
OdpowiedzUsuńTam jest piła RĘCZNA kochanie :3
Usuńcss ;_;
UsuńPrzecież mechaniczna lepsza XD
Usuń